4.10.2011

FOTO RZECZYWISTOŚĆ 4 - O ARCHITEKTURZE

W Tychach powstał szlak turystyczny Od socrealizmu do postmodernizmu - Unikatowe Nowe Tychy. Świetna inicjatywa - teraz można zwiedzać Tychy szlakiem architektury PRL (www.unikatowetychy.pl/pl). 
A jest tam co oglądać! W ramach swojego projektu o architekturze PRL odwiedzałam Tychy wielokrotnie, a pewnie jeszcze tam zajrzę. Zachęcam więc!

No właśnie, ale czemu to post z serii "foto rzeczywistość"? Chodzi o to, że nie zatrudniono do wykonania zdjęć tyskiej architektury profesjonalnego fotografa.  Bardzo nad tym ubolewam.. z kilku powodów. Świetnej jakości, wykonane z pomysłem i fantazją a równocześnie zgodnie z zasadami fotografowania architektury zdjęcia, byłyby znakomitym i ważnym uzupełnieniem informacji znajdujących się na stronie - niewątpliwie podniosłyby wartość całego projektu. Po drugie, dla mnie równie ważne, któryś z fotografów po prostu miałby pracę, czyli właściwa osoba na właściwym miejscu. Wielka szkoda, że zatrudnianie profesjonalnych fotografów do takich projektów, w instytucjach miejskich i za unijne pieniądze, nie jest normą. 


I jeszcze o fotografowaniu architektury.
Wykonanie zdjęć danego obiektu to nie taka prosta sprawa.. 
Po pierwsze niezwykle ważne są warunki atmosferyczne, pora dnia, pora roku - te elementy, jak wiadomo, zupełnie nie są zależne od fotografa, a mają fundamentalne znaczenie dla efektu jaki fotograf osiągnie. A nawet jak już są te wymarzone warunki, na miejscu może czekać niemiła niespodzianka - właśnie rozkopano chodnik lub obiekt jest częściowo przysłonięty na długie godziny przez samochód dostawczy z reklamą czegoś tam. To powoduje, że czasem trzeba przyjechać kilkakrotnie na miejsce by mieć te wymarzone fotografie.
Po drugie - (myślę, że jednak ważniejsze od pogody) w fotografiach architektury nie powinno być linii zbieżnych, czyli ważne jest zachowanie linii pionowych obiektu.  A najczęściej widzimy walące się ściany, krzywe budynki, efekty beczki i inne koszmary (i to wszystko niestety można zobaczyć w aktualnych wydaniach prasowych, a często - o zgrozo! - w prasie branżowej). 
No więc żeby zachować linie pionowe fotografowanych budynków to trzeba wydać dużo pieniędzy na odpowiedni sprzęt lub/i nieźle się natrudzić. 
Sprzęt - idealnie byłoby mieć wieeeelki format.. (np średnioformatowa lustrzanka Sinar Hy6 z AF dostępna jest obecnie za jedyne, niecałe 68 000 zł :) Aaale niech wystarczy lustrzanka z pełną klatką. Czyli standardowy mały obrazek, którego nie ma w popularnych canonach tańszych typów - ale jest np w Canon 5D Mark II - obecnie w cenie 7 400 zł.  Oczywiście brak pełnej klatki nie dyskwalifikuje, ale utrudnia. Do tego wkręćmy sobie świetny obiektyw dedykowany do architektury, czyli Canon TS-E 24 mm. Jest to obiektyw, który - w skrócie - poprzez swoją budowę umożliwia właśnie zachowanie pionów. Cena na ceneo: od 5 420 zł (starsza wersja) do 9 400 zł (nowsza wersja). Spróbujmy więc zrobić zdjęcie innym obiektywem, bardziej standardowym (i tańszym), który niestety zafunduje nam wspomniane niedoskonałości. Można oczywiście wejść na wyższe piętra budynku po przeciwnej stronie fotografowanego obiektu by zminimalizować krzywizny - jeśli takowy oczywiście mamy do dyspozycji:) A budynek można "wyprostować" potem w np Photoshopie - oryginalnym, nie pirackim! - ale wymaga to dodatkowej pracy.
No i przydałby się do tego wszystkiego dobry statyw - ceny tutaj pominę. 
Po trzecie - warto nad zdjęciem potem popracować, wywołać RAW, obrobić obraz. Czyli trzeba wiedzieć jak i mieć odpowiednie zaplecze - komputer, oprogramowanie.

Oczywiście można sobie pozwolić też na jakieś szaleństwa - uzupełnić cykl o zdjęcie z celowym przekrzywieniem. W zdjęciach wykonanych u podnóża budynku najczęściej widzimy wystrzelony w niebo czubek budowli. Lub odważnie dodać fotografię wykonaną tzw. "rybim okiem". I to wszystko jest jak najbardziej w porządku, pod warunkiem, że całość jest wykonana poprawnie, a "szaleństwo" ma uzasadnienie.

Warto zastosować różnorodną optykę - efekty bogatsze (a i koszty wyższe, wiadomo); sprzęt można dobierać różnie, szukać tańszych możliwości np korzystać ze sprzętu z drugiej ręki - powyższe propozycje to tylko przykłady, nie są to szczegółowe porównania tego co na rynku dostępne. Jednak czym bardziej profesjonalny sprzęt, tym droższy.
I to tak w wielkim skrócie.

Ale.. w tym wszystkim najważniejsze są umiejętności, talent, doświadczenie i profesjonalizm fotografa.. Coś co, nawet przy brakach sprzętowych, zagwarantuje świetny materiał zdjęciowy. 

Podsumowując - wykonanie profesjonalnych fotografii architektury to nie taka łatwa rzecz.

1 komentarz:

  1. Niestety normą stało się zatrudnianie do podobnych projektów praktykanta "Zdzisia" ,który akurat ma chwilę między kserowaniem, a piciem kawy.
    I nie było by w tym nic złego gdyby Zdzisiu to lubił,ktoś później przejrzał i minimalnie obrobił.
    O ideale jakim jest zatrudnianie osoby z zew. nie wspominam.
    Mnie w tych zdjęciach nie irytuje krzywizna,itp.,o wiele bardziej drażni mnie tło.
    Wylałem swoje żale :)

    OdpowiedzUsuń